Przez krakowskie ulice 6 stycznia przejdą Orszaki Trzech Króli, które spotkają się na Rynku Głównym. Czekać tam będzie na nich Święta Rodzina. Będzie można zobaczyć ją na scenie i przywitać kolędami. Mieszkańcy miasta, którzy przyłączą się do Orszaku, otrzymają papierowe korony. Fundacja Kacpra Melchiora i Baltazara zbiera pieniądze na organizację imprezy na stronie https://zrzutka.pl/7wb46b
Przedstawiamy Wielką Finałową Dwudziestkę wybraną decyzją jury w składzie: Artur W. Baron (przewodniczący) oraz kolegium redakcyjne miesięcznika: Witold Bereś, Krzysztof Burnetko, Magdalena Huzarska-Szumiec, Krzysztof Jakubowski, Janusz M. Paluch, Anna Petelenz, Katarzyna Wójcik.
Wielki finał odbędzie się 11 grudnia w poniedziałek o 18.00 w Muzeum Techniki i Sztuki Japońskiej Manggha (wstęp tylko za zaproszeniami).
Każdy z finalistów otrzyma elegancki pamiątkowy dyplom honorowy, a zwycięzca – jeden z dwudziestu – honorową Nagrodę Główną. Statuetkę proj. Marka Stankiewicza wręczy Pan Prezydent Miasta prof. Jacek Majchrowski
POPRZEDNI LAUREACI to: za rok 2019 – Monika Sznajderman Pusty Las * za 2020 – Izolda Kiec Ginczanka. Nie upilnuje mnie nikt oraz prof. Stanisław Nicieja Wilno. Kresowa Atlantyda, tom XV – nagroda czytelników * za 2021 – Anna Kokoszka-Romer i Mateusz Kudła Polański, Horowitz. Hometown (film) oraz Katarzyna Chlebny Kora. Boska (teatr) – nagroda czytelników
Jakub CIEĆKIEWICZ: Nocny maraton tańca, stron 226, wyd. Austeria, Kraków 2023
Książka do bólu krakowska i zawirowana jak dzieje samego miasta, które są niczym innym jak właśnie historiami swoich mieszkańców.
Ewa DANOWSKA: Krakowskie silvae rerum – szkice o ludziach, stron 264, wyd. Universitas, Kraków 2023
Szkice profesor Danowskiej można czytać jak opowieść o nietuzinkowych obywatelach stołecznego miasta Krakowa, ale można w nich też znaleźć ponadczasowość krakowskiego dziwactwa.
Janusz FILIPIAK I Krzysztof DOMARADZKI: Dlaczego się udało. Filozofia i strategie twórcy Comarchu, stron: 416, wyd. Znak Literanova, Kraków 2022
Janusz Filipiak, założyciel Comarchu, zaczynał mając niewiele i jednocześnie więcej niż inni. Bo pracowitość, pasja i niesłychana wręcz determinacja „by żyć lepiej” to cechy wyjątkowe. A do tego wszak dochodziła ogromna wiedza…
Karolina GRODZISKA: Ubożęta, półbożęta (ilustracje: Sebastian Kudas), stron 88, wyd.: Austeria, Kraków 2023
Najnowszy zbiór opowiadań Karoli Grodziskiej to portret na wpół baśniowego krakowskiego bestiariusza duszków. Pół żartem, pół serio, ale także całkiem na poważnie.
Katarzyna KACHEL: Wszystkie moje straty. O ciąży, traumie i odzyskanym życiu; stron 272, wyd. Mando, Kraków 2023
We tej książce znajdziecie portrety kobiet, które utraciły dzieci. Nie bójcie się sięgnąć po ten niełatwy, ale piękny tytuł. Bo choć lektura pewnie was zaboli, to też da nadzieję, że można odzyskać swoje życie i zacząć je na nowo.
Marisa de LEMPICKA (założycielka Tamara de Lempicka Estate i autorka wstępu): Łempicka. Sztuka (album); tłumaczenie z angielskiego: Anna Basara / Eks Libro; stron 488, wyd. BoSz, Olszanica 2023
Tamara Łempicka nie była krakowianką. Owszem, była Polką, ale dziś bezsprzecznie należy do całego świata, a jej sztuka jest jednym z najlepszych przykładów sztuki uniwersalnej.
TADEUSZ LUBELSKI: Hollender tułacz; stron 488, wyd. Universitas, Kraków 2023
Ta żmudna wiwisekcja życia i twórczości poety Tadeusza Hollendera nie dość, że opowiedziana jest wartko, to jeszcze skonstruowana z biegłością właściwą nieomalże autorom kryminałów.
Cezary ŁAZAREWICZ: Przy Szewskiej. Sprawa Stanisława Pyjasa, stron 424, Czytelnik, Warszawa 2023
Jedna z najważniejszych książek opisujących historię najnowszą Krakowa i próbujących wyjaśnić tajemniczą śmierć krakowskiego opozycjonisty.
Jan Nowicki: Szczęśliwy bałagan (cz. II), wydawnictwo Oficyna Jana, Kowal 2023
Jan Nowicki nie pisał listów do fikcyjnego przyjaciela, to nie był konstrukt literacki, chociaż listy Nowickiego są literaturą. Dobrze się stało, że dziś może to docenić nie tylko Marek Kondrat, oficjalny już adresat listów Jana Nowickiego, ale także my – czytelnicy.
Jan Polewka, Dom Pod Wiecznym Piórem. Dom Literatów, Kraków, Ulica Krupnicza 22, stron 452, Iskry, Warszawa 2022.
Ta książka to rodzaj leksykonu legendarnego Domu Literatów przy Krupniczej 22 w Krakowie. Hasła – choć mają charakter najróżniejszy – przedmiotowy, podmiotowy i ideowy – poukładane są alfabetycznie i po bożemu.
Maciej Piotr PRUS: Papierosy; stron 174; wyd.: Wydałem / Wojciech Sosnowski, Warszawa 2023
Arcydzieło nostalgii, przy którym trudno i nie uronić łezki, i nie uśmiechnąć się radośnie – a jednocześnie opowieść o złotych czasach zdrowotnej niepoprawności.
Andrzej ROMANOWSKI wraz z zespołem: Polski Słownik Biograficzny; zeszyty nr: 220-223 (Toeplitz Teodor – Trembecki Onufry); Polska Akademia Nauk / Polska Akademia Umiejętności, Warszawa-Kraków, 2022 i 2023
To monumentalne wydawnictwo ukazuje się od ponad 70 lat – jest w skali świata unikatową inicjatywą rodzimej historiografii.
Bartłomiej SIENKIEWICZ: Imć posła Sienkiewicza z diariusza fragmenta, stron 255, Biblioteka Kultury Liberalnej, Warszawa 2023
Ideowy autoportret polityka-intelektualisty mierzącego się z sarmackim szaleństwem.
Zofia z Odrowąż Pieniążków SKĄPSKA: Dziwne jest serce kobiece. Tom 3. Wspomnienia z Ząbkowic i Krakowa. (Opracowanie wspomnień przepisanych z rękopisu, wstęp, komentarze, przypisy, dobór materiału ilustracyjnego i tablice genealogiczne – Rafał Skąpski); stron 738, wyd. Czytelnik, Warszawa 2023
To ważne dla historiografii dzieło ukazuje dzieje rodziny Skąpskich, rozgałęzionej, rozsianej po Polsce i świecie. A jednocześnie doskonały zapis prawdy tamtych czasów.
Miriam (Maria) SYNGER: Jestem Żydówką, stron 336; wyd. Znak, Kraków 2022
Miriam Synger portretuje siebie i swoją rodzinę mieszkającą w Krakowie, ale żyjącą w tradycji judaistycznej.
Katarzyna TURAJ-KALIŃSKA: Wielki Brat Zachód, stron: 328, wydawnictwo Nisza, Warszawa 2023
Wielki Brat Zachód to esej rozpisany z pasją – opisanie polskiej pokręconej drogi, pełnej środkowoeuropejskiego błocka, ale i gwiaździstych planów, naszej wielkiej podróży na Zachód i z powrotem, zwłaszcza na przełomie wieków XX i XXI.
Mariusz URBANEK: Marian Eile. Poczciwy cynik z „Przekroju”, stron: 368; wyd. Iskry; Warszawa 2023
Urbanek czyli wrocławianin z miłości, napisał całkiem krakowski portret – twórcy i szefa arcykrakowskiego tygodnika „Przekrój”, który zmieniał Polskę.
Adam ZAGAJEWSKI, Najwyższy człowiek świata, stron: 260, wyd. a5, Kraków 2023
Portret głębokiej przyjaźni dwóch gigantów polskiej, ba – światowej kultury. Ale też ludzi mądrych i wrażliwych.
Jakub ZAJĄC: Halt. Zapiski z domu trzeźwienia; stron 272, wyd. Wielka Litera, Warszawa 2022
Traktat? Portret? Przewodnik po nie-piciu? Ale przede wszystkim to must-read portret alkoholizmu, dla tych, którzy mają z tym kłopot lub z przerażeniem obserwują ów kłopot u innych.
Elżbieta ZECHENTER-SPŁAWIŃSKA, Zapamiętane, Wydawnictwo Austeria, Kraków 2023
Siedem opowieści, lektura których pochłonie nas od pierwszej linijki, poświęciła autorka ludziom w sposób szczególny jej bliskim, które wywarły na jej życiu wyraziste piętno przyjaźni, miłości, a pozostały już tylko we wspomnieniach…
PORTRETY … a ANIOŁY W KRAKOWIE mają sens zawsze 🙂
Jeżeli w najbliższy weekend wybieracie się do naszych południowych sąsiadów, możecie wpaść do Brezna, gdzie w dniach 21-22 lipca odbędzie się Słowackie Lato Alternatywne 2023. Na spragnionych nieoczywistych przeżyć artystycznych czekają liczne koncerty, spektakle i spotkania, podczas których goście będą dyskutowali o współczesnym świecie. Program festiwalu znajduje się na https://www.facebook.com/alternativneleto/?paipv=0&eav=AfbWGHdUUDRNBqjyAIx7wAuY1R_IdrWBsoowDjmBpR9ipdMVbZpvzakAaaffaSvXHto&_rdr Tam też można kupić bilety. Dzieci do lat 14 mogą wejść za darmo w towarzystwie rodziców.
Od 36 lat w wakacje Kraków i małopolskie miasta na kilka dni zamieniają się w wielką scenę teatralną. Na rynki i place ściągają artyści z najdalszych zakątków świata, by bawić i wzruszać publiczność, pokazując spektakle, poczynając od beztroskich klaunad, przez finezyjne, marionetkowe pokazy, po zapierające dech w piersiach wieczorne fire show. W tym roku Teatr KTO również zaprasza na międzynarodowy festiwal teatrów ulicznych ULICA Festival. Artystom, którzy wystąpią w Krakowie, Niepołomicach, Wieliczce, Tarnowie i w Limanowej w dniach 6 – 9 lipca, przewodzić będzie hasło „Radość z odzyskanego podwórka”. Teatr wyjdzie do widzów, ingerując w zastaną miejską tkankę, odczarowując pomijane lub zapomniane podwórka dzielnic, nawet tych odległych.
Przykładem tego będzie premierowy spektakl Teatru KTO „Żywoty świętych osiedlowych. Dzielnica XIII”, w reżyserii Kariny Grabowskiej-Fiałek. Został on oparty na tekście Lidii Amejko, która stworzyła opowieść o życiowych wykolejeńcach z duszami z betonu, upadłych aniołach spod monopolowego, zapomnianych więźniach swoich mieszkań, karmiących się cudzym życiem widzianym z okna, czarujących pijaczkach, znawcach śmietnikowych skarbów, podwórkowych Ofeliach gadających do siebie i Romeach spod ciemnej gwiazdy. Desperacko próbują oni uczynić swoje przegrane życia znaczącymi, podnosząc je do rangi legendy.
Spektakl możemy zobaczyć 08, 09, 10 lipca o godzinie 19.30 na krakowskim podwórko przy ul. Zamoyskiego 23. To niejedyne przedstawienie Teatru KTO na tegorocznym ULICA Festival. Kto nie widział jeszcze znakomitej „Arkadii” w reżyserii Jerzego Zonia, może to zrobić 08 lipca o godz. 20 na krakowskim placu Jana Nowaka-Jeziorańskiego przy Galerii Krakowskiej, 10 lipca o godz. 18 na Rynku Głównym od strony Wieży Ratuszowej, a 9 lipca o godz. 19 w Tarnowie.
Oprócz tych i innych polskich spektakli przez cztery dni będziemy mogli oglądać około 140 teatralnych widowisk, m.in. z Hiszpanii, Włoch, Niemiec, a nawet z afrykańskiego Togo. Miesięcznik Kraków i Świat patronuje temu wyjątkowemu wydarzeniu, na które zapraszamy naszych Czytelników. (Fot. Robert Siwek)
Na zakończenie roku w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie można było zobaczyć wystawę zatytułowaną „Święta studentów, kolekcjonerów i mecenasów”. Finisażowi ekspozycji towarzyszyło widowisko multimedialne, przygotowane przez Wydział Intermediów oraz Wydział Malarstwa (kierunek Scenografia).
Tego typu imprezę zorganizowano po raz pierwszy w historii ASP. Dała ona szansę spotkać się młodym twórcom z mecenasami uczelni, a także kolekcjonerami zainteresowanymi twórczością artystów będących na początku swojej drogi. – „Święto studentów, kolekcjonerów i mecenasów” to moje podziękowania dla wszystkich, którzy kochają młodą sztukę – tworzą ją, kolekcjonują a niejednokrotnie pełnią rolę mecenasów” – powiedział rektor Akademii, prof. Andrzej Bednarczyk. – Wciąż mam kontakt z ludźmi, którzy są nią zainteresowani, którzy ją wspierają i kupują, ponieważ ją kochają. Dlatego pomyślałem, że stworzenie takiego święta jest moim obowiązkiem. Dlaczego na przykład przyznawanie stypendiów twórczych ma się odbywać w zaciszu gabinetu? Przecież to jest wielkie wydarzenie! Ktoś przekazuje duże pieniądze na to, by nasi studenci mogli się rozwijać. Pragnę im wszystkim – studentom, kolekcjonerom i mecenasom – podziękować.
– Kontakt z partnerami jest dla nas szczególnie istotny – dodaje prorektor ds. współpracy, prof. Bartłomiej Struzik. – Jeden z aspektów, który pragniemy wzmocnić w procesie dydaktycznym, to płynne wejście naszych studentek i studentów na rynek pracy. Dlatego spotkanie z naszymi partnerami, z firmami, które wspierają nas już na etapie studiów, jest bardzo istotne. Kolejnym ważnym aspektem jest rodząca się wśród przedsiębiorców potrzeba budowania własnych kolekcji. To moment wejścia we współpracę pomiędzy artystą i odbiorcą sztuki. Stąd pomysł na zorganizowanie spotkania, przestrzeni, w której możemy spojrzeć sobie w oczy i podziękować za wzajemne zainteresowanie – bo przecież od tego zainteresowania wszystko się zaczyna. (fot. Vira Kosina-Polańska)
Niektórzy mylą go z Goldbergiem. Tym z „Wariacji Goldbergowskich” Johanna Sebastiana Bacha. I nic dziwnego, bo niemieckiego klawesynistę od bohatera tomu prozy poetyckiej „Wariacje Geldbergowskie” dzieli tylko jedna litera. Ewa Lipska twierdzi nawet, że mogliby się zaprzyjaźnić. Na pewno zaprzyjaźnili się z nim uczestnicy spotkania w Sali Mehofferowskiej Wydawnictwa Literackiego, nakładem którego ukazała się książka. Dali temu wyraz żywą reakcją i niekończącą się burzą oklasków.
Ewa Lipska, która nie przepada za publicznymi spotkaniami, promocyjny wieczór przygotowała w sposób nietypowy. Zamiast usiąść na scenie razem z jednym z profesorów od poezji, który zadawałby jej uczone pytania, zostawiła podwyższenie muzykom z Motion Trio oraz Juliuszowi Chrząstowskiemu. Aktor Starego Teatru czytał przewrotne frazy, w których pan Geldberg biedzi się nad swoją egzystencją, zastanawia się, w jakim kraju chciałby żyć, a raz w roku wybiera się na pustynię Kalahari „aby odwrócić klepsydrę i podziwiać przesypującą się cierpliwość czasu”, a trójka akordeonistów snuła muzyczne wariacje doskonale rymujące się z tekstem. W Sali Mehofferowskiej wśród ścian ozdobionych kwiatami i pawimi piórami fruwały nuty i słowa.
Uczestnicy spotkania mogli je łapać w locie. Ci, którzy chcieli zatrzymać je na dłużej (takich była zdecydowana większość), kupowali tom i ustawiali się w kolejce do autorki z uśmiechem składającej autografy. Założę się, że jej książka nie pokryje się kurzem na półce, gdyż do przemyśleń pana Geldberga chce się wracać. Choćby dlatego, że otwierają one w głowie niejedną klapkę. Podobnie jak felietony Ewy Lipskiej, które mamy zaszczyt publikować na łamach miesięcznika „Kraków i Świat”, z czego jesteśmy naprawdę dumni.
Willa Decjusza zaprasza 3 i 4 czerwca na festiwal „Kultura na uchodźstwie”. Gościem honorowym wydarzenia będzie Swiatłana Cichanouska – liderka białoruskiej opozycji demokratycznej, kandydatka na prezydenta w 2020 roku, którą w marcu 2023 roku tamtejszy sąd skazał zaocznie na 15 lat więzienia.
Podczas festiwalu zostanie otwarta wystawa fotografii „Zaręczyny z Morzem” autorstwa Marii Eleny Bonet, odbędzie się koncert ETNO-ZEPOŁU, spotkania literackie z przedstawicielami białoruskiej wolnej kultury – Uładzimirem Niaklajeuem, Uładzimirem Arłowem, Hanną Jankutą, a także debata m.in. z udziałem przedstawicieli polskiego i białoruskiego PEN Clubu, oraz prezentacja książki o Alesiu Bialackim – laureacie Pokojowej Nagrody Nobla, połączone z akcją solidarności z więźniami sumienia w Białorusi.
Przez dwa dni w Willi Decjusza będzie odbywał się również kiermasz książki polsko-białoruskiej, na którym będzie można kupić tomy autorów i autorek zarówno w oryginale, jak i w polskich tłumaczeniach. Szczegółowe informacje znajdziecie na stronie https://willadecjusza.pl/aktualnosci/kultura-na-uchodzstwie-2
Mija właśnie 10 rocznica śmierci Krzysztofa Kozłowskiego, postaci wyjątkowej, wielkiego Obywatela, dla którego Polska była prawdziwą miłością. Z tej okazji 25 kwietnia, o godz. 18.00, w warszawskim Collegium Civitas, na XII piętrze PKiN odbędzie się spotkanie zatytułowane „Znaczenie Krzysztofa Kozłowskiego dla nowoczesnego funkcjonowania polskich służby specjalnych”. Żeby się na nie dostać, należy zarejestrować się do 24 kwietnia na: https://app.evenea.pl/event/znaczeniekrzysztofakozlowskiego Uczestnicy spotkania mogą spodziewać się ciekawych wykładów na temat przeszłości i historii służb specjalnych (np. wykładu gen. bryg. Krzysztofa Bondaryka), a także rozmowy o wyzwaniach, jakie stoją przed służbami dzisiaj.
Redaktorzy miesięcznika „Kraków i Świat”, Witold Bereś i Krzysztof Burnetko, przyjaźnili się z Krzysztofem Kozłowskim. I tak go dzisiaj wspominają: – Ostatnie lata aktywności i wolna Polska nieco wykoślawiają wizerunek Krzysztofa Kozłowskiego, pierwszego senatora Małopolski wybranego w wolnych wyborach w 1989 roku. Owszem, aktywność polityczna, zaangażowanie – jednak! – po stronie tak zwanego katolicyzmu otwartego, życie sprawami służb specjalnych – to wszystko prawda.
Ale…
Jedną z ostatnich, wielkich zagadek-niezagadek Kozłowskiego, który uwielbiał być stonowany i tajemniczy, były słowa, które wypowiedział podczas kolacji dla organizatorów jego 80. urodzin w Mangdze. – Krzysztofie, a zdradź nam, jak się ona nazywa, skoro tak co parę dni masz siłę jechać do Warszawy ekspresem i wracać następnego dnia? To musi być romans, co? – zapytano wtedy żartobliwie. A on mruknął tylko, że owszem, że ona, ale to nie miłość, ale obowiązek. I nic więcej nie chciał powiedzieć. Dopiero dzień później ktoś zauważył, że bohater wieczoru kilka razy powtórzył zdanie: „A jeśli komu droga otwarta do nieba, tym, co służą ojczyźnie”. Więc żaden romans tylko Polska. Na pewno wzdrygnąłby się przed postawieniem tak mocno kropki nad „i”. Zawsze wolał dystans, sardoniczny uśmiech i pobłażliwość dla wielkich słów. Bo Krzysztof Kozłowski był praktykującym katolikiem, uczestniczącym politykiem i de facto dożywotnim szefem służb, ale przede wszystkim był redaktorem. Zresztą to jego podejście do dziennikarstwa uderzało najmocniej – nie jako do zawodu, ale jako do służby publicznej.
Odszedł dziesięć lat temu.
Nasz Mistrz.
Przyjaciel.
Witold Bereś i Krzysztof Burnetko
Fot.: Piotr Uss Wąsowicz / Fundacja Świat ma Sens
To będzie kolejny ekscytujący wieczór z fantastycznym gościem i znakomitym filmem. Tym razem Łukasz Maciejewski w ramach cyklu „Przywrócone arcydzieła”, na który zaprasza 29 stycznia o godz. 19 do Małopolskiego Ogrodu Sztuki, zaprezentuje obraz „Za ścianą” w reżyserii Krzysztofa Zanussiego. Po projekcji porozmawia z grającą w filmie Mają Komorowską. – Spotkania z Mają Komorowską to zawsze jest święto. W Krakowie święto. Od Krakowa zresztą, w moim przypadku, wszystko się zaczęło. Jako licealista, przyjechałem z Tarnowa na spotkanie poświęcone Grotowskiemu. Odbywało się w PWST (dzisiaj AST), a o pracy z Grotowskim opowiadała właśnie pani Maja. Mówiła tak mądrze, tak łagodnie, że poczułem to, co czują często jej słuchacze i widzowie, że ta łagodność specjalnie dla nas jest zarezerwowana. I dlatego, przełamując wstyd, kompleksy, wiek, ruszyłem w stronę pani Mai po spotkaniu, wstydziłem się jak zawsze, ale ruszyłem, bo czułem, że zostanie mi wybaczone, że mogę, że nie urażę. Chyba tak właśnie było. Pani Maja, wcale nie zaskoczona, popatrzyła mi w oczy, szesnastoletnie oczy chłopca z Tarnowa, dojrzałem w tym sygnał: „Courage”. Odwagi, mój mały. Bałem się mniej. Czy mogłem wtedy podejrzewać, że wiele lat później zostanie bohaterką mojej książki, będę odwiedzał ją w domu, prowadził jubileusze, przyjmował rozmowy i chwalił wywiady, że do bogatej kolekcji anegdot o Pani Mai dołączę kilka własnych. Przyjdźcie, posłuchać pani Mai, przyjdźcie do Krakowa, do MOS-u, pokażemy jeden z najpiękniejszych filmów Krzysztofa Zanussiego, arcydzieło reżysera – „Za ścianą”. Pani Maja, silna pani Maja, zagrała w tym filmie ludzką kruchość tak, że nikt nie uwierzyłby, że sama nie jest tą kruchością. Prawdziwa aktorka, wielka – dodaje Łukasz Maciejewski.
Opera Krakowska zaprasza do wspólnego świętowania Nowego Roku, koncertem zatytułowanym „Bal w Operze”. 31 grudnia artyści wystąpią przed publicznością dwukrotnie o g. 18.00 i 21.30. Podczas wieczoru nie zabraknie najpiękniejszych melodii spod ręki J. Straussa II, F. Lehára czy E. Kálmána, a także wielu muzycznych niespodzianek. A ponieważ operetkowe libretta uczą, że najlepsze bale to bale maskowe, obowiązkowym elementem wieczorowych kreacji będą maski. Kryjących się za nimi widzów w szampański nastrój wprowadzą tacy artyści jak: Magdalena Barylak, Agnieszka Kuk, Paula Maciołek, Karin Wiktor-Kałucka, Krzysztof Kozarek, Tomasz Kuk, Michał Kutnik oraz Sebastian Marszałowicz. Towarzyszyć im będą Orkiestra, Chór i Balet pod dyrekcją Piotra Sułkowskiego. Gospodarzem wieczoru będzie Bożena Zawiślak-Dolny. (fot. Andrey Rafael)
Redakcja Miesięcznika „Kraków i Świat”
Krakowskie Biuro Festiwalowe
ul. Wygrana 2, 30-311 Kraków
Redaktor naczelny: Witold Bereś, tel. +48 507 282 555
Sekretarz redakcji: Krzysztof Burnetko, tel. +48 571 677 366
Wydawca: Aneta Mastela- Książek, tel. +48 571 677 365
e-mail: redakcja@miesiecznik.krakow.pl
Krakowskie Biuro Festiwalowe
ul. Wygrana 2, 30-311 Kraków
Redaktor naczelny: Witold Bereś, tel. +48 507 282 555
Sekretarz redakcji: Krzysztof Burnetko, tel. +48 571 677 366
Wydawca: Aneta Mastela- Książek, tel. +48 571 677 365
e-mail: redakcja@miesiecznik.krakow.pl