Zamek Królewski na Wawelu przedstawia malarstwo niderlandzkie z czasów Pietera Bruegla i Pietera Paula Rubensa. Na wystawie „Nie tylko Bruegel i Rubens. Malarstwo Niderlandów na Wawelu” zobaczymy 31 obrazów, które znajdowały się zarówno w rezydencjach władców, jak też we wnętrzach domów zamożnych antwerpskich mieszczan. Oprócz dzieł wysokiej klasy są tu też obrazy nieco skromniejsze – masowa produkcja licznych warsztatów malarskich, w których powstawały warianty i repliki kompozycji znanych malarzy, przeznaczone nie tylko na miejscowy rynek, lecz także na eksport. Większość prezentowanych prac pochodzi ze zbiorów wawelskich, uzupełniają je obrazy z kolekcji Muzeum Narodowego w Gdańsku. Ekspozycję można oglądać do 27 lutego 2022 r. Na zdjęciu widzimy obraz Jana Sandersa Van Hemessena „Święta Rodzina”, powstały między 1575 a 1579 rokiem.
„Wazy, serwisy, misy… Osiemnastowieczne srebra, porcelana i szkła ze zbiorów Zamku Królewskiego na Wawelu” – taki tytuł nosi wystawa, którą możemy oglądać na parterze budynku nr 7. Zgromadzono na niej ponad dwieście osiemnastowiecznych naczyń i akcesoriów stołowych. Komentarzem do zgromadzonych obiektów jest fragment „Opisu obyczajów za panowania Augusta III” autorstwa Jędrzeja Kitowicza, opisujący zastawy stołowe. Napisany barwną polszczyzną tekst traktuje o urzędach, pobożności, wychowaniu dzieci, ale też o kulturze stołu czy modzie. – Za ilustrację do prozy Kitowicza służą wspaniałe barokowe puchary, nadzwyczajne tak dzięki monumentalności samych form, jak i dzięki finezji rytowanych dekoracji. Tytułowe „wazy, serwisy, misy” reprezentowane są poprzez wyroby pochodzące ze słynnej osiemnastowiecznej manufaktury w Miśni, założonej przez króla Polski Augusta II Mocnego. O uroczystym charakterze stołów barokowych decydowała również liczba naczyń srebrnych, których znakomity wybór znalazł się w prezentowanym zestawie obiektów – mówi Dorota Gabryś, kuratorka wystawy, kustosz Zbiorów Ceramiki i Szkła. Wystawa prezentowana jest do 28 lutego 2022 r. (fot. Anna Stankiewicz)
O panu Leopoldzie Kozłowskim naprawdę trudno zapomnieć. Mimo tego, że nie ma go już z nami parę lat, to wchodząc do Klezmer-Hois można odnieść wrażenie, że wciąż siedzi w swoim ulubionym fotelu. O Ostatnim Klezmerze Galicji nie zapomnieli przyjaciele, którzy wracają do jego twórczości, prezentując w Teatrze Stu spektakl „Leopold”, autorstwa Jacka Cygana. Premierowe przedstawienia, w reżyserii Krzysztofa Jasińskiego, z udziałem Zbigniewa
Zamachowskiego, Joanny Pocicy i Weroniki Krystek możemy tam oglądać od 26 do 28 listopada. Leopold Kozłowski tak mówił w wywiadzie zamieszczonym w miesięczniku „Kraków”: „Czuję
się spełniony, gdyż udało mi się ocalić żydowską kulturę, klezmerską
muzykę przed zapomnieniem. Prawie dwadzieścia pięć lat temu spotkałem Jacka Cygana i namówiłem go, by przetłumaczył najpiękniejsze żydowskie pieśni z języka jidysz. Napisaliśmy także nowe pieśni i piosenki, ja muzykę, on tekst. Od tej pory śpiewamy w jidysz i po polsku”. I właśnie te utwory usłyszymy w Teatrze Stu. (fot. Jacek Ura)
To może być ciekawy eksperyment. Artyści Teatru Barakah postanowili przenieść na scenę kultowy film Larsa von Triera ”Przełamując fale”. Jak sami twierdzą, robią to dlatego, że jest on po prostu wciąż aktualny. To historia Bess, kobiety, której sensem życia jest miłość do Jana. Czy jest to jednak prawdziwa miłość do żywego człowieka, czy podszyte religijnym strachem uczucie do Boga, który kobiecie każe kochać mężczyznę? Widzowie zostają przeniesieni do świata małej, zamkniętej społeczności pełnej niechęci do tego, co inne i obce. To właśnie jej wytworem jest Bess, w której walczą społeczne strachy i lęki, a także wiara wepchnięta w nią tak głęboko, że nic nie jest w stanie jej ruszyć. Spektakl w reżyserii Any Nowickiej jest opowieścią o kobiecie, która jest inna i nie pasuje do patriarchalnego świata, jest zagubiona, niepewna swojej wartości. Muzykę do przedstawienia skomponował Piotr Korzeniak, scenografię i kostiumy zaprojektowała Monika Kufel, a choreografią zajął się Piotr Mateusz Wach. Grają: Monika Kufel, Rafał Kozok, Maciej Charyton, Anna Rokita, Piotr Mateusz Wach, Grzegorz Grabowski. Premiera 26 listopada. Kolejne spektakle 27 i 28.11.
Dawno nas tak nic nie ucieszyło, jak sukces naszego Wielkiego Przyjaciela, Wojtka Ornata, który został laureatem Nagrody im. Stanisława Vincenza. Właściciel wyjątkowego wydawnictwa, jakim jest Austeria, otrzymał to prestiżowe wyróżnienie za bycie jednym z najważniejszych promotorów wielonarodowej i wielokulturowej natury naszego makroregionu. Kto choć raz sięgnął po książki, które ukazują się w oficynie Wojtka, nie ma co do tego żadnej wątpliwości. Bowiem nakładem Austerii ukazują się publikacje związane głównie z tematyką żydowską i środkowoeuropejską. Stale poszerzająca się oferta obejmuje literaturę jidysz, hebrajską, włoską, francuską, niemiecką, węgierską, dzieła Josepha Rotha, współczesną poezję i prozę Adama Wodnickego. W dziale judaików ważną pozycję zajmują reprinty ksiąg Biblii Hebrajskiej w przekładzie Izaaka Cylkowa. Autorskim projektem wydawnictwa są „Książki do pisania”, które łączą cechy notesu, zbioru cytatów i fotografii. Nagrodę Wojtkowi wręczył Dominik Jaśkowiec, przewodniczący Rady Miasta Krakowa, podczas kongresu Open Eyes Economy Summit. (fot. Grzegorz Kozakiewicz)
Każda premiera „Dziadów” Adama Mickiewicza jest wydarzeniem. W Teatrze im. J. Słowackiego podjęła się tego wyzwania Maja Kleczewska. W jej reżyserii w piątek zobaczymy premierowy spektakl, w którym wystąpią aktorzy krakowskiej sceny oraz tancerze Baletu Cracovia Danza. Jak zapowiadają twórcy: „Dziady” anno domini 2021 będą przedstawieniem o Polsce. Mając w pamięci spektakle Wyspiańskiego, Dejmka, Swinarskiego, Grzegorzewskiego wiemy, że ten arcypolski dramat opowiada o naszej nieumarłej przeszłości i jej nieumarłych upiorach. Społeczność krwawego obrzędu i konformistyczny salon to dwie twarze Polski, które Wyspiański spotkał wraz z upiorami na jednym weselu. Dziś dwie Polski to nasza codzienność – dwa walczące przeciw sobie narody. Poeci stają pomiędzy walczącymi w bratobójczej walce stronami. Są samotni. Żadna ze stron nie potrzebuje Poetów. Jak w upiornym śnie, śnimy wciąż tę samą historię, przez co przegrywamy jako Ludzie. (fot .Bartek Barczyk).
Jednoaktowa opera kameralna Nikołaja Rimskiego-Korsakowa „Mozart i Salieri” pojawi się na deskach Opery Krakowskiej 20 i 21 listopada. Libretto, zaczerpnięte z jednej z „małych tragedii” Aleksandra Puszkina, nawiązuje do obrosłych legendą okoliczności śmierci W.A. Mozarta, rzekomo otrutego przez zazdrosnego rywala. Krakowską inscenizację przygotowują reżyser Fred Apke i kierownik muzyczny Kai Bumann. W partii Salieriego usłyszymy solistów Opery Krakowskiej – Sebastiana Marszałowicza i Wołodymyra Pańkiwa, zaś w partii Mozarta – Jarosława Bieleckiego i współpracującego z Operą studenta krakowskiej Akademii Muzycznej Adriana Domareckiego. W Ślepego Skrzypka wcieli się koncertmistrz Opery Krakowskiej, Paweł Wójtowicz. W roli Poety zobaczymy studentów krakowskiej Akademii Sztuk Teatralnych – Aleksandra Gałązkę i Kamila Pudlika, zaś w roli Czarnej Postaci – Martę Klubowicz. (zdjęcie z próby Marek Korneluk)
Obchodzący w tym roku 75-lecie istnienia Państwowy Instytut Wydawniczy postanowił uruchomić w kilku miastach w Polsce Kluby Czytelnicze. Do akcji oficyna zaprosiła dwie krakowskie księgarnie -Księgarnię pod Globusem i Lokatora. Z tej okazji odbędą się w nich interesujące spotkania. Na 18 listopada zaplanowano rozmowę o głośnej powieści Yana Lianke „Sen wioski Ding”, na 23 listopada o „Wyroku śmierci” Maurice’a Blanchota, na 7 grudnia o mikropowieści francuskiego mistrza absurdu Raymonda Queneau „Daleko od Rueil”, a na 9 grudnia o antologii grozy „Opowieści niesamowite z języka polskiego”. Spotkania w Księgarni pod Globusem poprowadzi Jakub Krasny, a w Lokatorze Maciej Oleksy (na zdj.) Udział w wydarzeniach jest bezpłatny, ale chętnych obowiązują rezerwacje. Czytelniczki i czytelnicy, którzy zgłoszą chęć udziału w Klubie, dostaną od wydawnictwa pliki elektroniczne omawianych tytułów. Więcej informacji znajduje się na stronie PIW-u i na stronach księgarń.
Bellini, Donizetti, Rossini, Verdi… Fragmenty z najsłynniejszych dzieł mistrzów włoskiej opery w wykonaniu solistów oraz orkiestry i chóru Opery Krakowskiej, pod dyrekcją Tomasza Tokarczyka, będziemy mogli usłyszeć w sobotę, 6 listopada podczas koncertu „Belcanto – radość śpiewania”. Gościem specjalnym wieczoru będzie Ryszard Karczykowski, tenor i dyrektor artystyczny Opery w latach 2003-2006, obchodzący w tym roku 60-lecie pracy artystycznej. W repertuarze znajdą się arie, ansamble i ustępy chóralne z oper doskonale znanych operowej publiczności, m.in. „Don Pasquale” i „Napoju miłosnego” G. Donizettiego czy „Cyrulika sewilskiego” G. Rossiniego, ale także z „Rigoletta”, a nawet rzadko wystawianych „Nieszporów sycylijskich” G. Verdiego. Całość otworzy uwertura z „Normy” V. Belliniego. (fot. Magda Woch)
Niezapomniana wokalistka Maanamu jest bohaterką najnowszego spektaklu Teatru Nowego Proxima, pt. „Kora. Boska”. W przedstawieniu Katarzyna Chlebny, Kora po śmierci staje u wrót nieba, gdzie czekają na nią Trzy Maryjki: Matka Boska Częstochowska, Matka Boska Fatimska i Matka Boska z Guadalupe. Postawiona przed groteskowym Sądem Ostatecznym Kora wraca w piosenkach i wyznaniach do ziemskich wspomnień. Nareszcie ma okazję do opowiedzenia swojego życia tym, które mogły uczynić je lepszym. Jak zapowiadają twórcy, spektakl jest opowieścią o kobiecie, artystce, córce i matce, o Polsce, religii, systemie i chorobie. Trzy Maryje symbolizują trzy różne postawy i trzy różne sfery życia. Trzy Cnoty Boskie. Matka Boska Częstochowska to Wiara – Kościół, Polska, polityka, system. Matka Boska Fatimska to Nadzieja – naiwność, czystość, dziecko i tęsknota. Matka Boska z Guadalupe to Miłość – prawdziwa wolna miłość, muzyka, szaleństwo i indiański trans… W spektaklu usłyszymy największe przeboje Maanamu śpiewane przez Katarzynę Chlebny, której na scenie będą towarzyszyć: Piotr Sieklucki, Paweł Rupala i Łukasz Błażejewski. Premierowe pokazy – 5, 6 i 7 listopada. (fot. Mat Mosiala)
Redakcja Miesięcznika „Kraków i Świat”
Krakowskie Biuro Festiwalowe
ul. Wygrana 2, 30-311 Kraków
Redaktor naczelny: Witold Bereś, tel. +48 507 282 555
Sekretarz redakcji: Krzysztof Burnetko, tel. +48 571 677 366
Wydawca: Aneta Mastela- Książek, tel. +48 571 677 365
e-mail: redakcja@miesiecznik.krakow.pl
Krakowskie Biuro Festiwalowe
ul. Wygrana 2, 30-311 Kraków
Redaktor naczelny: Witold Bereś, tel. +48 507 282 555
Sekretarz redakcji: Krzysztof Burnetko, tel. +48 571 677 366
Wydawca: Aneta Mastela- Książek, tel. +48 571 677 365
e-mail: redakcja@miesiecznik.krakow.pl