„To było nieuniknione: zapach gorzkich migdałów przypominał mu zawsze los trudnych miłości”… Klasyk jest jak wielka miłość. Jeśli zaryzykujesz życie z nim, fruwasz wysoko i boleśnie; jeśli łączysz się na chwilę, nigdy go nie zapomnisz.
Stałam i ja nad ukochanymi rzekami Pana Jerzego, nad Dniestrem na Podolu i Czeremoszem w Karpatach…
Społeczeństwo uważa, że emocje ujawniają się w sposób destruktywny jedynie pod postacią morderstwa, gwałtu czy kradzieży. Niewiele uwagi poświęca się stanom umysłowym, które je wywołują. A przecież można zobaczyć iskrę, zanim wybuchnie pożar.
Posada, cały ciężar życia publicznego + 5 minut poezji przed snem.
Zwiedziłam imponującą wystawę dzieł Witkacego w Muzeum Narodowym w Warszawie (jest tam też Duchamp i Max Ernst). Wszak Witkacy to evergreen. Kiedy mi schujowacenie mózgowia doskwierze, czytam jego listy i śmieję się w głos.
Kilka lat temu spotkało mnie doznanie, którego nie zapomnę. Zostałam zaproszona do Krasnogrudy, dawnego majątku rodziny matki Czesława Miłosza, niedaleko Sejn i Suwałk, obecnie siedziby Ośrodka „Pogranicze sztuk, kultur i narodów”. Kto chce poznać krainę, do której tęsknili i opisywali ją Mickiewicz i Miłosz, niech jedzie do Krasnogrudy.
Nie tak dawno temu, a jednak w zupełnie innym świecie, żyła sobie piękna Polka, którą wichry historii i namiętności rzuciły w świat daleki. Spotkała bajecznie bogatego francuskiego arystokratę, który się w niej nieprzytomnie zakochał. Pobrali się. Niestety, zmarła młodo i tragicznie.
Jeśli któryś śmiertelnik miał wszystko, to z pewnością Oskar Wilde (no, może jeszcze Tycjan, malarz). Talent, urodę, powodzenie, rodzinę i przyjaciół, dobrą sławę i wysoką pozycję społeczną.
Na gwałt szukamy witalności, nie tylko na przednówku naszego zmienionego świata. Wszystkiego tego, co lost in translation – zgubiło się w tłumaczeniu: wszechświata – na świat człowieka, na rosnące potrzeby człowieka, na ograniczenia człowieka. A co z całą resztą?
Ten felieton miał być o czymś innym, ale znikanie ludzi, drzew, głosów, sensów robi się tak dojmujące, że będzie o tym.
Redakcja Miesięcznika „Kraków i Świat”
Krakowskie Biuro Festiwalowe
ul. Wygrana 2, 30-311 Kraków
Redaktor naczelny: Witold Bereś, tel. +48 507 282 555
Sekretarz redakcji: Krzysztof Burnetko, tel. +48 571 677 366
Wydawca: Aneta Mastela- Książek, tel. +48 571 677 365
e-mail: redakcja@miesiecznik.krakow.pl
Krakowskie Biuro Festiwalowe
ul. Wygrana 2, 30-311 Kraków
Redaktor naczelny: Witold Bereś, tel. +48 507 282 555
Sekretarz redakcji: Krzysztof Burnetko, tel. +48 571 677 366
Wydawca: Aneta Mastela- Książek, tel. +48 571 677 365
e-mail: redakcja@miesiecznik.krakow.pl