Tadeusz Łomnicki jako Błazen w Wieczorze Trzech Króli, przez Bronisława Dąbrowskiego wyreżyserowanym i w roku 1948 wystawionym na dziedzińcu Zamku Wawelskiego, przy setkach świec, w blasku łuczyw. I którejś nocy, nagle, w środku jednej z wielu piosenek Błazenka – coś z zewnątrz wtrąca się do akcji. Niezapowiedziana wizyta gościa spoza szekspirowskiej fikcji, potężnego gościa z realności. Dzwony. Głęboki głos dzwonów nad dziedzińcem.
Paweł Głowacki, Przesuwanie ostatniej kropki
13 sierpnia. Wiadomość z tej samej kroniki: „Nocy ubiegłej organa policyjne i wojskowe wykryły tajny dom gry hazardowej przy ul. Berka Joselewicza 5. Aresztowano dwadzieścia kilka osób, w tym kilku dezerterów uchylających się od służby wojskowej”.
Krzysztof Jakubowski, Kalendarium krakowskie sprzed 100 laty
Niezupełnie tak było, ale na pecha dziejowego nie ma rady. My go mamy i ma go Cracovia. Nie ma nań rady, musi on zniknąć, tak jak się pojawił – niepostrzeżenie. Wtedy trenerze (czy może: panie Naczelniku?) jeszcze jeden wysiłek i wygrywamy, choć wszystkie pokątne źródła zapewniały nas o przegranej. Jeszcze jeden wysiłek, Polacy…
Jerzy Pilch, Cytatów kilka. Z felietonów „Nie tylko o Cracovii”
Znaleziska archeologiczne w kościele Norbertanek udowadniają, że już w wiekach XVII–XVIII byliśmy narodem nadzwyczaj dbającym o czystość i to, można by rzec, do grobowej deski, a nawet o jeden dzień dłużej. Podczas odsłaniania romańskiego portalu w świątyni na Zwierzyńcu archeolodzy natrafili na ślady kilku pochówków. Szczególnie jeden z nich potwierdza wyżej postawioną tezę. Otóż w drewnianej trumnie, w której spoczął ktoś możny, obok doczesnych szczątków zmarłego znaleziono dwa dające do myślenia przedmioty. Jednym z nich była łyżeczka do usuwania woskowiny z uszu, drugim – szpatułka do czyszczenia paznokci.
Linia A–B
Kiedy kobieta spotyka mężczyznę, tego mężczyznę, najczęściej poprawia włosy, niedbale wypuszczony kosmyk zakłada za lewe ucho, albo wypuszcza niedbale kosmyk z nisko upiętego koka – to zależy już od charakteru.
Kinga Strzelecka, Kiedy kobieta spotyka mężczyznę
Nie powstała w Polsce powieść kampusowa, uniwersytecka (bo i kampusów nie było…) tak wspaniała jak pod piórem Davida Lodge’a i innych Anglosasów. A to przecież wyjątkowo zabawne środowisko, kipiące konfliktami, marzeniami, zawiściami.
Oby nie zatopił nas pandemiczny socrealizm (z prof. Martą Wyką rozmawiała Elżbieta Wojnarowska)
Jerzy Hausner: – Szkoła, której podstawową funkcją jest edukacja dzieci i młodzieży, może być jednocześnie urządzeniem wspólnotowym łączącym pokolenia.
Edukacja, głupcze! – rozmawiają Jerzy Hausner i Mateusz Zmyślony
Cieszyn wart jest uwagi. Weekendu „poza Krakowem”. Scenariuszy filmowych. I zakochanych. I choć nieustannie od 1985 roku mnie cieszy, daje mi też lekcję życia. Tę z piosenki czeskiego barda Jaromíra Nohavicy Těšínská, którą śpiewamy sobie i w Polsce za Arturem Andrusem. A która kończy się słowami: „Może dobrze, że człowiek nie wie, co go czeka”.
Magda Miśka-Jackowska, Cieszcie się Cieszynem (cykl: Poza Krakowem)
Jestem starym człowiekiem i wiem, że ograniczenia raczej podniecają i powodują, że się jest bardziej twórczym. Jakby było wszystko można i wszędzie można byłoby, to by się nie robiło nic.
Więcej groteski jest, owszem. Z Marcinem Świetlickim rozmawiali Witold Bereś i Krzysztof Burnetko
… krakowianie w swej historii wspólnie dawali sobie radę z poważniejszymi zagrożeniami niż niewidzialny wirus. Jest takie stare powiedzenie: „dłużej klasztora niż przeora”. I każdy wie, co ono znaczy. Że choć przychodzą trudne czasy, to jednak one mijają. Że może być władza, której nie akceptujemy, ale ta władza prędzej czy później mija. Że jest smutek, ale zawsze jest nadzieja.
Prof. Jacek Majchrowski
Krakowskie Biuro Festiwalowe
ul. Wygrana 2, 30-311 Kraków
Redaktor naczelny: Witold Bereś, tel. +48 507 282 555
Sekretarz redakcji: Krzysztof Burnetko, tel. +48 571 677 366
Wydawca: Aneta Mastela- Książek, tel. +48 571 677 365
e-mail: redakcja@miesiecznik.krakow.pl