Zaraza pojmowana jako narzędzie polityki to posunięcie proste. Zawsze dobrze wskazać praprzyczyny. A to sprowadza się do szukania Spisku.
Witold Bereś Wszystkie nasze lęki
– Zakład Matecznego umożliwia krakowianom leczenie się na miejscu z podobnym skutkiem, jak w innych siarczanych zakładach kąpielowych, ale – taniej, bo w domu!”
Ewa Danowska Balneolog. O Antonim Matecznym (opowieści o ciekawych krakowianach)
Żeby pracować na własny rachunek i odnosić sukcesy przede wszystkim trzeba mieć potrzebę wolności.
Leszek Mikos w rozmowie z Anną Woźniakowską (Biznes i muzyka)
Mogłabym napisać, że żałoba ma wiele etapów, że wyparcie miesza się z rozpaczą, rezygnacją, akceptacją, wyrzutami sumienia. Że noszę Twoje swetry. Że tak bardzo Ci dziękuję. Że mieszkaliśmy w Warszawie pod telewizją śniadaniową, a zachowaliśmy całkowitą prywatność. Że Twoja ulubiona piosenka Dawida Podsiadły to Dżins, a jej refren zaczyna się słowami: „A gdy wypuszczę cię z rąk…”. Że kiedy patrzę na Twoje okulary, które zostawiłeś na biurku… Że jestem wściekła na los. Że jestem wdzięczna losowi. Że nie zostawia się najlepszego kumpla.
Kinga Strzelecka-Pilch, Nie chcieliśmy lepiej
Oczywiście, widziałem niejedno większe miasto. Oczywiście, widziałem grymas, jaki przybierały twarze na wiadomość o mojej przeprowadzce. (…) Ale po części jestem już kielczaninem. Lubię te ulice i tę ciszę, to powietrze, te drzewa.
Jerzy Pilch, Cytatów kilka. Z felietonów „Nie tylko o Cracovii”
Gdyby Dzienniki Pilcha zekranizował Woody Allen, mielibyśmy światowy hit i opinię najzabawniejszego narodu po drugiej stronie Atlantyku. Pech chciał, że Allen jest ostatnio na cenzurowanym.
Jakub Wydrzyński, Dzienniki, Pilch po naszemu
Trzypiętrowa kamienica z oficyną przy Krupniczej była w czasie wojny hotelem dla pracowników niemieckich firm, po 1945 roku przez chwilę stacjonowali w niej oficerowie Armii Czerwonej, a gdy wyjechali, miasto postanowiło zakwaterować tam bezdomnych pisarzy. Przez 50 lat istnienia Domu przewinęła się ich setka! Od Czesława Miłosza i Wisławy Szymborskiej, wielkiego Tadeusza Różewicza, przez Jerzego Andrzejewskiego, który tu napisał Popiół i diament, przez Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, który przyjechał tu wprost z oflagu, przez Sławomira Mrożka, Tadeusza Śliwiaka i innych.
Maria Malatyńska, Portrety czyli gniazdo Kraków
Szkoły są lepsze i gorsze. Nie ma takiej, która wyprodukuje geniusza z drewna, nie ma też szkoły, która odbierze komuś talent. Może najwyżej zniechęci.
Podwójne życie Grzegorza Turnaua (z Grzegorzem Turnauem rozmawiała Ewa Lipska)
Krakowskie Biuro Festiwalowe
ul. Wygrana 2, 30-311 Kraków
Redaktor naczelny: Witold Bereś, tel. +48 507 282 555
Sekretarz redakcji: Krzysztof Burnetko, tel. +48 571 677 366
Wydawca: Aneta Mastela- Książek, tel. +48 571 677 365
e-mail: redakcja@miesiecznik.krakow.pl