Lecz mimo że uważam, iż ta ludzkość może zasługuje na gorszy los, staram się i szanuję tych ludzi, którzy robią wszystko, żeby ten los był lepszy. I żebyśmy w świetle obecnych wyzwań (niektóre są stare i znane, i strasznie pokazał nam je wiek XX, a niektóre nowe i przez to groźniejsze – myślę o katastrofie klimatycznej i tym, że zabraliśmy przyszłość naszym dzieciom i wnukom) nie zapominali pchać te głazy pod górę, żebyśmy nie rezygnowali albo ulegali złudzeniu lekkości bytu.
Agnieszka Holland: Szanujmy Syzyfów
Aby docenić dobrze skrojone ludzkie biografie, te wielkie, ale także te mniej znane, żeby budzić emocje nie zapominając przy tym o prawdzie i o historii, ogłaszamy Konkurs „Portret” na najlepsze dzieło biograficzne minionego roku powiązane z losami Polski.
Witold Bereś, Portret. Polaków własny w XXI wieku
„Na wieczornym przedstawieniu w Teatrze Nowości 23-letni Stanisław Zamorski wydobył rewolwer i usiłował strzelić do siebie. Ci z widzów, którzy ruch ten zauważyli, poczęli krzyczeć. Wkrótce »obłąkańca « obezwładniono, odebrano mu broń z ładunkiem czterech nabojów i oddano w ręce policji. Jak się okazało Zamorski działał w spółce z niewyśledzoną bandą. Chciał on wywołać panikę i umożliwić towarzyszom łatwy dostęp do kieszeni widzów” – relacjonował reporter „IKC”.
Krzysztof Jakubowski, Luty 1920. Przed stu laty
Skarbonka wróciła na Rynek po remoncie uzupełniona o jedną ważną tabliczkę: Na odnowę zabytków Krakowa możemy teraz przeczytać także po chińsku. Yuan ma sens.
Linia A–B
Niegdyś malował na ścianach szalone murale. Teraz woli jeździć na nartach i tworzyć melancholijne górskie krajobrazy
Malarz Kamil Targosz w portrecie Magdy Huzarskiej-Szumiec
Kiedyś pieniądze, które Dydo dostał od rodziców na zakup butów, poszły na flaszkę dla ulicznych rozlepiaczy, od których potem dostawał kolejne egzemplarze plakatów za darmo.
Kolekcjoner Krzysztof Dydo plakatów zwierza się Ewie Kozakiewiczowej (Kręci mnie plakat)
Nie sądzę, aby tamtej mroźnej nocy – w ostatnie już jego Święta Bożego Narodzenia, w jego pożegnalną Wigilię roku 1989 – Tadeusz Kantor zanotował coś więcej. Na kartce słowa kreślone czarnym flamastrem, w klasycznej dla pism Kantora kolumnie. Biały wierszyk, otwarty małą literą: „we wigilię / umarł Becket / miał 80 lat / żył ostatnio / i umarł / w domu starców / nie miał rodziny?”. Nic więcej. To i bardzo stary widok z okna. Taki finał dnia Wielkiego Początku.
Paweł Głowacki przypomina Tadeusza Kantora (Łódka na brzegu)
Ten album to jedna książek z kategorii nawet nie must-read, ale must-read-and-have.
Witold Bereś: Od Matejki do Sasnala (o książce Anny Marii Potockiej 150 lat malarstwa polskiego)
Za każdym razem przeżywa się tę samą niepewność i lęk, czy się w ogóle znowu uda.
Reżyserka Magdalena Łazarkiewicz w rozmowie z Elżbietą Wojnarowską (Tworzę nowe światy)
Krakowskie Biuro Festiwalowe
ul. Wygrana 2, 30-311 Kraków
Redaktor naczelny: Witold Bereś, tel. +48 507 282 555
Sekretarz redakcji: Krzysztof Burnetko, tel. +48 571 677 366
Wydawca: Aneta Mastela- Książek, tel. +48 571 677 365
e-mail: redakcja@miesiecznik.krakow.pl