Wszystko mam. Psa mam, dziewczynę mam, mieszkanie mam, parę zespołów. O czym mam marzyć?
Więcej groteski jest, owszem. Z Marcinem Świetlickim rozmawiali Witold Bereś i Krzysztof Burnetko
„Porucznik Fedorowicz, dowódca odwachu w dniu wigilijnym, nadesłał firmie Jan Wentzl serdeczne podziękowanie za sprawienie żołnierzom pełniącym w tym dniu służbę sutej staropolskiej wieczerzy wigilijnej. Jak się dowiadujemy, firma Pana Jana Wentzla, jedna z najstarszych mieszczańskich firm w Krakowie, od szeregu już lat praktykuje ten obywatelski, a piękny czyn, by tym sposobem wartującej załodze uprzyjemnić wigilijny wieczór”.
Krzysztof Jakubowski: Sto lat temu. Kalendarium krakowskie, grudzień 1920 roku
Jeśli uzmysławiamy sobie rozmiar odległości, te miliony lat świetlnych i naszą w tym bezkresie, samotność… Jesteśmy cholernie samotni w kosmosie! I w dodatku obdarzeni świadomością tej samotności.
Naprawdę gwiazdorzę. Ewa Kozakiewiczowa rozmawia z Radkiem Krzyżowskim
Zima i wiosna to czas pracy kreatywnej, samodzielnej lub w małych zespołach. O ile można sobie na nią pozwolić. Znam też takich artystów, którzy malują dziś ściany, jeżdżą taksówką, czeszą i farbują innych.
Magda Miśka-Jackowska:Same znaki zapytania (cykl: Poza Krakowem)
Los tych dziewczyn nie był godny pozazdroszczenia, co opisała najlepiej Gabriela Zapolska w Moralności pani Dulskiej. Ale nie ma się czemu dziwić, gdy uświadomimy sobie, że ustanowione jeszcze w galicyjskim zaborze prawo dopuszczało kary cielesne dla służących, choć „umiarkowane i nieszkodliwe dla zdrowia”.
Magda Huzarska-Szumiec: Kaśki, Maryśki, Hanki…, czyli panny do obowiązku w krakowskich domach
Najlepszym polskim filmem świątecznym pozostaje bez wątpienia Żółty szalik Janusza Morgensterna na podstawie scenariusza samego Jerzego Pilcha, co na pewno w dużym stopniu zadecydowało o sukcesie. Miał to, czego zabrakło w większości pozostałych rodzimych filmów o Bożym Narodzeniu – pokazywał człowieka. Uwikłanego, cierpiącego, szukającego szczęścia na swoją własną, wcale nieszczególną miarę.
Łukasz Maciejewski: Last Christmas
Na Boże Narodzenie i na kolejny rok mam jedno życzenie, które kieruję do Państwa. Przy stole – wigilijnym, pandemicznym czy metaforycznym i codziennym – traktujcie chorych czy niepełnosprawnych – swoich bliskich, znajomych czy nieznajomych, których są całe rzesze – normalnie.
Kinga Strzelecka-Pilch: Metr dwadzieścia
Jestem starym człowiekiem i wiem, że ograniczenia raczej podniecają i powodują, że się jest bardziej twórczym. Jakby było wszystko można i wszędzie można byłoby, to by się nie robiło nic.
Więcej groteski jest, owszem. Z Marcinem Świetlickim rozmawiali Witold Bereś i Krzysztof Burnetko
17 grudnia. Z kroniki „Czasu”: „Wskutek ostatnich silnych mrozów zamarzła wczoraj Wisła pod Krakowem. Powierzchnia wody pokryła się grubą warstwą lodu, jedynie wzdłuż brzegów, na wąskiej przestrzeni płyną jeszcze strumyki wody”.
Krzysztof Jakubowski: Sto lat temu. Kalendarium krakowskie, grudzień 1920 roku
Był błyskotliwym erudytą. Człowiekiem utalentowanym. Ambasadorem wolnej Polski na salonach Europy. A wreszcie: mężczyzną dystyngowanym i pięknym.
Krzysztof Burnetko: Konstanty Jeleński-Kot (cykl: Z najwyższej półki)

Fundacja Świat ma Sens, ul. Żwirki i Wigury 26, 34-600 Limanowa
Redakcja:
Bereś Media sp. z o.o.
E-mail: info@BeresMedia.com
tel.: +48 574 506 810
adres tradycyjny: Bereś Media sp. z o.o., UP Kraków 16, ul. Królewska 45-47, PO BOX 13, 30-041 Kraków
Strony internetowe:
www.miesiecznik.krakow.pl
www.PolskaMaSens.pl
Redaktor naczelny: Witold Bereś, tel. +48 507 282 555
Sekretarz redakcji: Krzysztof Burnetko, tel. +48 571 677 366
e-mail: redakcja@miesiecznik.krakow.pl