Zamknięci w domach – oglądamy. Zaległości, nowości, alternatywę, seriale z Netflixa. Do wyboru, do koloru. Przymusowa kwarantanna prowokuje zbliżenie do kina. Moje wybory są niepokorne. Sięgam po klasykę, powracam do starych, pięknych polskich seriali które oglądałem w dzieciństwie. W ten sposób obejrzałem Dom Jana Łomnickiego. To niedościgła lekcja historii o mnie. Tak, o mnie, bo ja, jak wszyscy, też jestem stąd, z kamienicy na Złotej, chociaż miała inną nazwę, była początkowo blokiem z wielkiej płyty, potem jeszcze czymś innym. Jestem z serialu Dom.
Łukasz Maciejewski, To nasz Dom (Uciecha z kina Wolność)
Snobizm nie produkuje wyłącznie samego zła. Ze snobizmu można dojść do czytania Tomasza Manna.
Jerzy Pilch w rozmowie z Witoldem Beresiem, Pisać trzeba spod jaj
Tydzień przed premierą – Lear upadł za kulisami. I tyle. Kropka. Ocalało niewiele. Zdjęcia, cudze słowa, krótki film. I cały „Król Lear” Szekspira. Koniec. Druk już zamknięty. To znaczy – otwarty. Wystarczy tylko zacząć opowiadać sobie rolę-widmo, na początku przesuwając kropkę w prawo. Łomnicki wstaje, otrzepuje spodnie, chichoce. To był żart! Wchodzi na scenę, podnosi dłoń, zaczyna mówić. „Pora objawić nasz skrywany zamysł. / Gdzie mapa?”…
Paweł Głowacki, Przesuwanie ostatniej kropki
28 lipca. „Czas” przytoczył fragment tekstu z „Gazety Lwowskiej”: „Przez Lwów przeciągają codziennie mniejsze i większe grupy jeńców bolszewickich. Wygląd ich zwraca powszechną uwagę. Obdarci, noszą na sobie łachmany wszelkich mundurów, wśród których widzi się nierzadko dawne pruskie. Charakterystyczny klekot drewnianych bucików robi wrażenie, jakby szła grupa Chińczyków”.
Krzysztof Jakubowski, Kalendarium krakowskie. Lipiec-sierpień 1920
Witraż Wyspiańskiego a miłorząb. Wyobrażam sobie te ich rozmowy. Te nieme dialogi muszą być niezwykle interesujące.
Adam Zagajewski, Mapa starych drzew, Kraków nieodkryty
Kto myślał, że fotograf to taki zawód, w którym, po pierwsze, nic się nie robi, po drugie – jak już się robi, to wyłącznie w towarzystwie młodych i pięknych dam, po trzecie – coś tam wprawdzie się robi, ale przyjemna to praca – bo bez żadnych moralnych dylematów, jest jak dziecko we mgle.
Andrzej Pilichowski-Ragno, Lato, miłość i aparat
2 lipca. „Polska trupa liliputów z Sosnowca przybędzie do Krakowa i wystąpi parę razy w Teatrze Bagatela. Widowiska te zainteresują bez wątpienia szerokie sfery dziatwy szkolnej, dla której będą miłą i ciekawą rozrywką” – zachęcał „IKC”.
Krzysztof Jakubowski, Kalendarium krakowskie. Lipiec-sierpień 1920
Tu zawsze warto się zjawić, najlepiej – płynąc Wisłą. Dziś możesz tu zrobić sobie zdjęcie niemal takie jak przed stu laty – a jednak inne…
Krzysztof Jakubowski, Warownia na tynieckiej skale, Kraków nieodkryty

Fundacja Świat ma Sens, ul. Żwirki i Wigury 26, 34-600 Limanowa
Redakcja:
Bereś Media sp. z o.o.
E-mail: info@BeresMedia.com
tel.: +48 574 506 810
adres tradycyjny: Bereś Media sp. z o.o., UP Kraków 16, ul. Królewska 45-47, PO BOX 13, 30-041 Kraków
Strony internetowe:
www.miesiecznik.krakow.pl
www.PolskaMaSens.pl
Redaktor naczelny: Witold Bereś, tel. +48 507 282 555
Sekretarz redakcji: Krzysztof Burnetko, tel. +48 571 677 366
e-mail: redakcja@miesiecznik.krakow.pl