Miasta cywilizacji zachodniej mają kłopot – dostatniości i zamożności towarzyszy przesyt i znużenie. A nad wszystkim unoszą się pytania nowej ery, pytania podszyte mrożącym lękiem…
Grzegorz Turnau: Moje życie (cokolwiek to znaczy) z pewnością ma wiele wspólnego z muzykowaniem i każde mieszkanie, w którym nie ma pianina, jest dla mnie nudne. Może nie być telewizora, jednak bez klawiatury – źle. Ale tak naprawdę z muzyką jestem na bakier.
Andrzej Mleczko: Czy zdobyłbym sławę, gdybym nie rysował w warszawskich pismach? Pewnie nie, chociaż w latach 70. minionego wieku dystans między Krakowem a Warszawą nie był tak wielki jak dziś.
Artur W. Baron (jego najnowszy film Prawdziwe życie aniołów trafi niebawem do kin, w Teatrze Bagatela można oglądać jego ostatni spektakl Pijacy): Ks. Tischner nauczył mnie, żebym nie szukał prawdy, ino kolegów. Marek Edelman mówił, że najważniejsze jest życie. Niby banalne, ale, według mnie, nikt nic lepszego nie wymyślił.
Michał Komar: Według badań Programme for International Student Assessment co szósty polski magister jest dotknięty analfabetyzmem funkcjonalnym, 40 procent obywateli RP umie składać litery, ale nie rozumie czytanego tekstu. Antyklasiści! Oto dla was pole dla działania!
Kraków do komunizmu po prostu nie pasuje. Nie pasuje zresztą do żadnej dyktatury. Tu panuje Wyspiański – polskie powietrze w Krakowie ma inny smak. Osobny, odrębny, a jednak najbardziej polski.
Krzysztof Materna: W Krakowie panuje wciąż rodzaj artystycznej pychy i nonszalancji, który wywodzi się z czasów mojej młodości. Ówcześni twórcy ostentacyjnie nie dbali o pieniądze. Dzisiaj też siedzą w kawiarniach i opowiadają, że ludziom z Warszawy chodzi wyłącznie o kasę, a w Krakowie to się robi prawdziwą sztukę.
Marcin Celiński: Jest coś, co by łączyło Warszawę z Krakowem: pewne zachowania tej władzy oburzają nas po równo. I takim zachowaniem na pewno jest przerabianie świadomości narodowej. To dotyczy i was – mieszczan, i nas – lekkoduchów. Próbuje nam się wtłoczyć sztuczne konstrukcje, usiłuje się budować bohaterów.
Odległość z Krakowa do Warszawy w linii prostej to 295 kilometrów. Cóż to za dystans, kiedy ciała niosą skrzydła namiętności, a umysł łechtają pióra intelektualnej przygody. Ten tekst nie będzie przyzwoity. Ale nie może być inaczej, kiedy piszemy o miłości, która połączyła dwa miasta i dwoje wyjątkowo bezpruderyjnych ludzi – Irenę Krzywicką i Tadeusza Boya-Żeleńskiego.
Poniedziałek. Naraz – on znów wchodzi popołudniem na ganek, naciska klamkę, otwiera drzwi domu i znika w mroku przedpokoju. On tutaj? Jakim cudem? On w kapeluszu, bohater innej bajki, i ganek nie ze świata błota i milczących demonów w kapturach, i obca temu światu klamka, i obce drzwi, i przedpokój – cudem jakiego systemu naczyń połączonych wszystko to nagle zjawia się tutaj, wewnątrz zdjęcia starego przedstawienia o diable, co się powiesił?
Redakcja Miesięcznika „Kraków i Świat”
Krakowskie Biuro Festiwalowe
ul. Wygrana 2, 30-311 Kraków
Redaktor naczelny: Witold Bereś, tel. +48 507 282 555
Sekretarz redakcji: Krzysztof Burnetko, tel. +48 571 677 366
Wydawca: Aneta Mastela- Książek, tel. +48 571 677 365
e-mail: redakcja@miesiecznik.krakow.pl
Krakowskie Biuro Festiwalowe
ul. Wygrana 2, 30-311 Kraków
Redaktor naczelny: Witold Bereś, tel. +48 507 282 555
Sekretarz redakcji: Krzysztof Burnetko, tel. +48 571 677 366
Wydawca: Aneta Mastela- Książek, tel. +48 571 677 365
e-mail: redakcja@miesiecznik.krakow.pl