POLECANE KSIĄŻKI
Ewa Lipska Kocia trzynastka, czyli Skotland Yard
Wydawnictwo Austeria, Kraków 2020
Kocia trzynastka, czyli Skotland Yard Ewy Lipskiej to obowiązkowa lektura dla tych, którzy cenią sobie nie tylko przewrotną frazę, ale też niestandardowe myślenie i niezależność. Tak jak Koty.
Zawsze podejrzewałam, że Ewa Lipska jest kotem. Ale teraz, po przeczytaniu jej najnowszego tomiku Kocia trzynastka, czyli Skotland Yard, nie mam już żadnych wątpliwości. Nie trzeba być detektywem ze Scotland Yardu i przykładać lupy do tych wierszy, by mieć pewność, że trzymał na nich łapę gość o długich wąsach. Nie będę usiłowała zachowywać parytetów i próbować udowadniać, że musnęła je także swoim ogonem kotka, bo autorka nie pozostawia wątpliwości, pisząc o Kocie i to przez duże „K”.
Kot, którym jest Ewa Lipska, miewa oczywiście kobiece przymioty i potrafi być iście buduarowym stworzeniem, jak w Medytacjach o Kocie: „Wtorek, amorek, różowy podwieczorek, z renesansową wizją świata…”. Ale przeważenie to twardy z niego facet, prawdziwy Kot Szkot: „Z miski wypija whisky i jest cały celtycki”. Taki oto Kot z wyżyn swojego indywidualizmu i niezależności patrzy na ludzi. I ten niezbyt udany twór go niezmiennie zadziwia. A zadziwia go do tego stopnia, że raz po raz postanawia włożyć na siebie jego skórę. Jednak taka zabawa przynosi mu niewesołą refleksję, ba, może doprowadzić nawet do Depresji Kota, gdyż: „Nie mieści się w głowie Kota ludzka głupota”.
No bo weźmy na ten przykład ekologię. Jakie myślące stworzenie podcina gałąź, na której siedzi, niszcząc planetę i dobrowolnie faszerując się konserwantami. Bardzo to Kota martwi. Ale też, co tu kryć, ten świat dwunogich istot czasami go fascynuje. Jego wrodzone lenistwo i miłość do przeciągania się na kanapie predestynują go nawet do tego, by został posłem. Ponieważ od czasu do czasu lubi włożyć czapkę, niewidkę w służbach specjalnych też mógłby spróbować sił. Jego inteligencja bierze na szczęście górę nad przyziemnymi fantazjami, więc idzie po rozum do głowy, pozostając przy tym, co Kotu przystoi. Wraca spokojnie do zajęć Kota Konesera, który „woli politykę z oddali, występując na scenie w La Scali…”.
Dopiero wtedy świat wpada znowu na właściwe tory. Bo to nie może być tak, że „Człowiek przebiegł drogę Kotu, ludzkość czeka na Godotów”, jak pisze w jednym z najważniejszych wierszy w tomiku Lipska. Jego lektura utwierdziła mnie w przekonaniu, że kiedyś, tak jak poetka, przejdę na kocią stronę mocy. Jeżeli wam takie myśli również chodzą po głowie, wskakujcie pod ciepły koc, bierzcie do ręki kubek z gorącą herbatą i czytajcie mądre, piękne, przewrotne wiersze. Koniecznie delektując się też dołączonymi do nich fantastycznymi rysunkami Sebastiana Kudasa.
Niech Kot będzie z wami.
Magda Huzarska-Szumiec
„Kraków” jest patronem medialnym książki.