POLECANE KSIĄŻKI

Maria Anna Potocka150 lat malarstwa polskiego

Bosz, 2019

Od Matejki do Sasnala (o książce Anny Marii Potockiej)

„Interpretowanie sztuki polskiej to wyzwanie dające spore możliwości. (…) Polska zapewnia swoim twórcom niemal pełny »wypas«. Doświadczają wszelkich odmian niewoli i wszelkich rodzajów pożądania wolności. (…) Bogactwo polskiej historii i polityki – również w sensie dialektycznym – wpływa na mentalność wszystkich Polaków. Stąd zapewne skłonność do roztrząsania krzywd, doświadczeń, wizji, przeczuć i wielkości” – ten fragment wstępu autorki książki uzmysławia, że historia polskiej sztuki układa się ciąg nierozerwalny i wspólny.

Maria Potocka, warszawianka z doświadczeń, w ostatnich latach krakowianka z wyboru, jest dla miasta postacią nie tylko ważną funkcjonalnie (od ponad pięciu lat jest dyrektorem Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK, a zarządza też Bunkrem Sztuki i być może willą „Kossakówka”), ale jest też postacią istotną dla współczesnego dialogu na temat sztuki. Jednak nową książką, pożyteczną, przejrzystą i po prostu ciekawą, Potocka pokazuje twarz, której wielu by się po niej nie spodziewało: krytyczki ciekawie odczytującej również tradycyjne malarstwo. Czy zachwycając się zbiorami MOCAK-u, można pomyśleć, że jego szefowa, człowiek zbuntowany, niezależny i nowoczesny, sięgnie w osobistej opowieści również po Henryka Siemiradzkiego czy Wojciecha Kossaka? Jasne – tylko Potocka potrafi przeprowadzić iunctim między Michałowskim (1800–1855), postacią chronologicznie pierwszą w księdze, a ostatnią w tym samym porządku, czyli Kamilem Kuklą, rocznik 1989. W pierwszym dostrzega, że to wizerunek konia w jego obrazach ma ukazać ekspresję portretowanych postaci. W ostatnim – zauważa, że każda z rzeczy przez niego przedstawianych coś przypomina, ale gdy skupiamy się na tym, „skojarzenie znika i obiekt zapada się w abstrakcję”. Lecz przecież nie mamy wątpliwości, że jest między nimi związek, nie tylko taki, że w obu wypadkach mamy dzieło malowane olejami na płótnie przez Polaków. A jakiż to związek? Ano kontekst. Kontekst wewnątrz dzieła, gdzie sztuka służy artyście, aby przemodelował świat. Ale i kontekst społeczny, kontekst odbiorca–obraz, który zawsze budził Polaków do wolności i wrażliwości.

A już jej interpretacja Jana Matejki, wydawałoby się doskonale akademickiego, jest niezwykła. Jak choćby to zdanie o człowieku, który w jego obrazach zawsze zakłóca porządek świata.

Autorka idzie więc trochę jak detektyw – wychodzi od konkretnego obrazu, nawiązuje do fragmentu historii sztuki, który zainspirował twórcę, a następnie wpisuje to w całościowy kontekst nowożytnej polskiej sztuki. W ten sposób mamy 44 artystów tworzących od ponad 150 lat i reprezentujących niemal wszystkie możliwe kierunki w malarstwie, a całość układa się w spójny, linearny, ale niebanalny wykład dla każdego.

Ten album to jedna książek z kategorii nawet nie must-read, ale must-read-and-have.

Witold Bereś

Miesięcznik Kraków, czerwiec 2020 Tekst z miesięcznika „Kraków”, czerwiec 2020.

Miesięcznik do nabycia w prenumeracie i dobrych księgarniach.