POLECANE KSIĄŻKI
Tomasz Ponikło Tischner. Nadzieja na miarę próby. Ostatnie słow
Wydawnictwo WAM, Kraków 2020
Maksyma „Lekarzu, ulecz się sam” mogłaby być cynicznym mottem i zarazem najkrótszym streszczeniem książki Tomasza Ponikły Tischner. Nadzieja na miarę próby. Ostatnie słowa. Tak się złożyło, że ksiądz profesor Józef Tischner ostatnie trzy lata przeżył w krańcowej sytuacji śmiertelnej choroby. Siedemdziesięcioletni filozof, góral z charakterystycznym tembrem głosu, umiera w 2000 roku. Trzy lata wcześniej dowiaduje się, że ma raka krtani. Autor książki cofa się czterdzieści lat i kreśli, na tle przejmującego zapisu z choroby, chronologiczny przegląd artykułów i rozpraw obrazujących teologiczne myślenie młodego filozofa o śmierci, w konfrontacji zwłaszcza z Heideggerowskim egzystencjalizmem: „byciem ku śmierci”. Graniczne sytuacje chorobowe nieraz były przedmiotem homilii i nauk rekolekcyjnych ks. Tischnera dla środowisk lekarskich. Takie postaci krakowskich lekarzy jak Kępiński, Aleksandrowicz, Szczeklik odcisnęły wyraźny ślad w filozoficznym myśleniu o nadziei w chorobie i w nieuniknionym umieraniu. Zapewne wówczas, będąc w pełni sił twórczych i fizycznych, Tischner nie zdawał sobie sprawy, że antycypuje sytuację, w której trzydzieści lat później sam będzie musiał się odnaleźć.
Książka posiada delikatny rys przejmującego reportażu. Klimat tragedii chorobowej bezradności podkreślają zawarte w książce faksymile koślawych rękopiśmiennych notatek na kratkowanym papierze, przywoływane w związku z tą jedyną możliwą formą porozumiewania się profesora w ostatnich dniach życia.
Powstaje pytanie, jak można i w jakim stopniu można chorującemu „na śmierć” ulżyć w cierpieniu? Można odnieść wrażenie, że dostajemy szczególną odpowiedź od samego umierającego filozofa i księdza. Brzmi: nie można. Dowodem może być już słynna i definitywna konstatacja Tischnera o cierpieniu: „Nie uszlachetnia”. Ale też zdecydowanie nie jest zaprzeczeniem tego, co o potencjalnej sile nadziei wcześniej przemyślał i przekazywał młody filozof i ksiądz Tischner.
Warto też przypomnieć, że o takich opowieściach Artur Sandauer mawiał: „Jak wszelka satyryczna fantazja, tak i ta dotyczy w gruncie rzeczy teraźniejszości”
Jan Biela