REKOMENDACJE
Jan Biela Śpiewografia śpiewożycia
W ogólnym świata pomieszaniu pojęć, gapiostwo i podglądanie bywa mylone z poznaniem. Słychać narzekania na brak autorytetów, tymczasem mnożą się celebryci, których jedyną zasługa bywa, że dali się poznać licznej publice, a pozbawieni samokrytycyzmu wypowiadają się w każdej sprawie. Na rynku wydawniczym pojawiają się wypasione autobiografie tychże nowych pseudoautorytetów-celebrytów. Jako że i ciekawskich przybywa, można odnieść wrażenie, że również w sferze kulturowej potwierdza się ekonomiczne prawo Kopernika o wypieraniu lepszego przez mniej wartościowe. Szczęśliwie zdarzają się wyjątki.
Andrzej Sikorowski swoją biografię wyśpiewuje na 3 setkach stron ilustrowanych autorskimi tekstami in extenso piosenek i ballad. Załączone utwory stanowią wyraźną oś konstrukcyjną książki, bo są pretekstem do snucia opowieści i wyznaczają istotne punkty na osi czasowej życiośpiewu. Są również swoistym opisem rentgenowskiego zdjęcia mocnego kręgosłupa artysty z Krakowa. Sikorowski, będąc wokalistą, tekściarzem i kompozytorem w jednej osobie, jest prawdziwym poetą-bardem. Balansując między poezją śpiewaną, piosenką kabaretową, aktorską a literacką, wyraźnie wpisuje się w nurt muzycznego folkloru – balladowego i biesiadnego.
Sikorowski broni się przed rolą celebryty, a – jak zdaje się tłumaczyć – jedynie wiek i bogata biografia muzyczna upoważniają go do spisania biografii. Jest artystą w pełni osobnym poprzez swój nieukrywany konserwatyzm w sferze kulturowej, muzycznej i społecznej, podkreślając przy rożnych okazjach swoją krakowską mieszczańskość i nawyki cechujące poważną artystyczną cyganerię.
Atrakcyjność autobiograficznej książki Sikorowskiego polega na przywoływaniu wspomnień zawsze w odniesieniu do aktualnej rzeczywistości, którą bezlitośnie recenzuje – opierając się na zasadach i myśleniu zweryfikowanemu pozytywnie przez czas, a przynależnemu konserwatywnemu (nie mieszczańskiemu!) królewskiemu Krakowowi.
Sikorowski – postać powszechnie znana i uznana – pięknie i z wyższością tym się różni od dzisiejszych celebrytów, że wypowiadając się we własnym imieniu, nie narzuca i nie uogólnia sądów oraz swojego widzenia świata. Autobiografia napisana jest w konwencji przyjacielskiej rozmowy wyznania. Bo i niewątpliwie artysta ma wielu przyjaciół (fanów) i, zdaje się, przede wszystkim dla nich pisze. Można sądzić, że swoją skromną postawą zaskarbi sobie kolejnych.